WITAJCIE!
Kiedy
zaczynałam pracę nad tym haftem nawet nie przypuszczałam,
że
zajmie mi on tak dużo czasu ...... hmm ...... ale może zacznę od początku.
Kiedyś
natrafiłam w sieci na takie oto obrazki:
źródło: Pinterest
I
chociaż nie są to hafty a nadruki, to spodobały mi się do tego stopnia, że w
mojej głowie
narodziła się myśl, żeby coś takiego sobie wyhaftować. Tylko jak to zrobić????
Pomysłów miałam wiele, ale jedno mieć je w głowie a drugie to przelać je na materiał i to jeszcze w sposób możliwy dla mnie do wyhaftowania.
Trochę
się z tym namęczyłam, chociaż pewnie jak zobaczycie gotową pracę
to
pomyślicie - Ale z czym?:-)))
No więc... zaczęło się od litery "G" (to pierwsza litera mojego nazwiska), niby nic
a jednak dała mi wycisk. Potem
oglądałam różne monogramy i ich zdobienia
żeby niektóre z nich wpleść do mojego
projektu.
Następnie wyhaftowałam imiona - moje i męża -
a nazwisko w całości postanowiłam sobie darować.
Moim zdaniem samo "G" wystarczy:-))
Nie będę wspominać o kilkakrotnym
pruciu, które zawsze podnosi mi ciśnienie:-))
I w
końcu kiedy wydawało mi się, że jestem już na finiszu, okazało się, że ramka jest
trochę za duża, więc zdecydowałam się wyszyć koronkę - z nią o dziwo poszło całkiem
sprawnie.
Ostatecznie
postanowiłam też ozdobić całość lekko połyskującą tasiemką.
I
oto jest!!! Moja wymęczona litera "G":-))
I co myślicie, nie najgorzej prawda?!:-)
***
Bardzo dziękuję za wszystkie Wasze komentarze pod ostatnim postem a
szczególne podziękowania kieruję do Beafactura za podpowiedzi
odnośnie zagospodarowania za dużej ramki.
Mocno Was pozdrawiam